Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

brak słów...

Nic dodać nic ująć. Miałam zgłosić się na oddział w szpitalu, a lekarz zaplanował moje przyjęcie na oddział na 25 marca. Nie no naprawdę spoko w między czasie to ja mogę wykitować!!!!!!!!!!! Wróciłam wczoraj z mamą do lekarki rodzinnej, która mnie skierowała na oddział to nie mogła uwierzyć w to co mówimy. Kazała dzwonić na pogotowie więc mój facet zadzwonił ale pogotowie nie przyjechało, bo to nie było zagrożenie życia. Odesłali nas do lekarza, który po 18 jeździ na wizyty domowe ale ja już miałam dość i sobie odpuściłam. W poniedziałek mam wizytę u mojego specjalisty a do tego czasu biorę te leki co mi przepisała lekarka i fakt aż takiej tragedii nie ma ale mimo wszystko jest kiepsko. Cały czas trzymam dietę czyli zupka ryżowa i głównie soki owocowe i warzywne. Szlak mnie już trafia ale do poniedziałku dam radę. Tylko się boje, że lekarz już nie będzie mi miał jakich leków przepisać, a tak mówiła lekarka rodzinna. Mimo wszystko staram się jakoś funkcjonować i nie denerwować. Mój face

...

Rozmowa o pracę jak zawsze przebiegła dobrze ale oczywiście wybrali kogoś innego, bo przecież ja mam pecha...Szczerze wam powiem, że to by była wymarzona praca dla mnie, ale mówi się trudno. Zresztą praca to mój najmniejszy problem teraz. Cały czas walczę z nawrotem choroby i odrobinę się poprawiło ale nie tak jak powinno. Niestety wstaje w nocy, a przez to za dnia jestem nieprzytomna i kompletnie nie mam siły na nic. Dzisiaj byłam zrobić badania, które kazała mi zrobić lekarka i w środę idę na kontrole. Wtedy się okaże co dalej i czy jednak nie będę musiała iść do szpitala. Mój facet się martwi i wcale mu się nie dziwie, bo sama się martwię trochę. Na weekend przyjechała siostra z chłopakiem i byłoby fajnie gdybym się dobrze czuła, a czułam się średnio. Jednak staram się w miarę jeść to co mogę i dużo pić ale teraz gdy mój ma popołudniówki to głównie leże w łóżku i oglądam seriale i filmy. To tyle u mnie napiszę jak będę po wizycie u lekarza. Dopisane 26 luty Jutro mam się stawić

zakupowo i nie tylko...

Obraz
Może zacznę od tego, że dostałam zwrot za staż nie całe 250 zł i postanowiłam lekko poszaleć z zakupami. Oczywiście w pierwszej kolejność bardzo chciałam kupić spodnie, bo mam tylko 3 dobre pary spodni. Oczywiście upatrzyłam sobie takie leginsy na gumce ale nie było mojego rozmiaru więc muszę poczekać na nową dostawę. Kupiłam za to kilka nowość z kosmetyków i postanowiłam się pochwalić: Pierwszym zakupem był bronzer z firmy essence. Są to moje pierwsze kroki jeśli chodzi o bronzer więc wybrałam wersje dla blondynek bardzo jasny wręcz praktycznie go nie widać. Cena około 12 zł Kolejny produkt to suchy szampon z firmy Isana. Koleżanka mi go poleciła, bo jest nim zachwycona. Regularna cena to 12 zł ale był w promocji za 6 zł i dlatego się skusiłam. Jeszcze go nie stosowałam ale na pewno podzielę się z wami opinią o tym produkcie:) Wracając dzisiaj z apteki zahaczyłam o pewną mała drogerię blisko mojego domu i skusiłam na dwa produkty.                  

dzień jak co dzień...

Kolejna wizyta w urzędzie pracy zaliczona tylko tym razem nie dostałam żadnych skierowań i dopiero mam się stawić za dwa tygodnie:) Dlaczego się tak ciesze? Ponieważ jestem już tym lataniem od rozmowy na kolejną rozmowę zmęczona. Póki co złożyłam CV w dwóch firmach, które pracują na trzy zmiany i czekam na odzew. Wiele z was się pyta jak się czuje po zastrzykach. Szczerze powiem, że nie czuje żadnej różnicy. Niestety po przyjęciu zastrzyków kiepsko się czuje, jest mi słabo i mam mdłość ale podobno to normalne więc muszę się jakoś przemęczyć. Jeszcze tylko 8 zastrzyków, a potem badania kontrolne i się okaże czy się polepszyło. Mam nadzieje, że tak, bo nie uśmiecha mi się leżenie w szpitalu :( Dziś Walentynki ale dla mnie to dzień jak co dzień. Spędzimy go z R. w domku przy dobrym jedzeniu i będziemy się sobą cieszyć. W końcu kocha się cały rok, a nie tylko w tym dniu :P Czy coś jeszcze? Hmm...Dni są podobne do siebie niestety ale staram się je jakoś urozmaicać, wychodzić gdzieś i spot

o zdrowiu...

Może zacznę od tego, że wczoraj byłam w urzędzie pracy i dostałam skierowanie na staż. Zadzwoniłam do sklepu i wczoraj po 17 miałam rozmowie w sprawie stażu. Oczywiście nie dostałam od razu odpowiedzi, bo właścicielka musi się zastanowić, a odpowiedź będzie w poniedziałek. Trzymajcie kciuki proszę. Ja mam nadzieje,że tym razem się uda :) W środę byłam zrobić morfologie i żelazo. Niestety tak jak się spodziewałam wyniki są kiepskie. Byłam u innego lekarki rodzinnej, która jest lekarzem z powołania jak to się mówi. Zobaczyła moje wyniki i postanowiła, że zapiszę mi 10 zastrzyków z żelaza. Przed chwilą R. wrócił z apteki. Zastrzyki kosztowały 65 zł więc nie ma tragedii. Niestety zastrzyki z żelaza są bardzo bolesne więc już się boję. Pierwszy zastrzyk mam w poniedziałek rano więc zobaczymy co to będzie. Lekarka powiedziała, że te zastrzyki na pewno mi pomogą, a jak nie to wysyła mnie do szpitala na badania, które mają sprawdzić dlaczego mój organizm nie wchłania żelaza. Jednak mam nadzi

utwór z przesłaniem...cała ja?

Wpadłam na ten utwór przypadkowo i skradł mi serce, bo w końcu każdy z nas jest tylko człowiekiem i ma prawo do błędów... Christina Perri - Human   (Verse 1) I can hold my breath I can bite my tongue I can stay awake for days  If that’s what you want Be your number one I can fake a smile I can force a laugh I can dance and play the part  If that’s what you ask Give you all I am (Bridge) I can do it (x3) (Chorus) But I’m only human And I bleed when I fall down I’m only human And I crash and I break down Your words in my head, knives in my heart You build me up and then I fall apart ;Cause I’m only human... (Verse 2) I can turn it on Be a good machine I can hold the weight of worlds If that’s what you need Be your everything (Bridge) I can do it (x2) I’ll get through it (Chorus) But I’m only human And I bleed when I fall down I’m only human And I crash and I break down Your words in my head, knives in my heart You build me up and then I fall a