Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2015

ostatnie dni przed....

Jutro nareszcie mam wolne po 3 całych dniach w pracy. Jestem zmęczona ale i zadowolona, bo zrobiliśmy target i będzie fajna premia:) Do pracy idę jeszcze we wtorek na 6 h a później jadę na panieński:):) Już się nie mogę doczekać:) Naprawdę zamierzam się fajnie bawić do białego rana:) Jutro mam przymiarkę sukienki ostateczną i już będę ją odbierać. Mam tylko nadzieje , że dobrze zrobili wszystki poprawki. W czwartek czeka mnie wizyta u kosmetyczki z paznokciami. Muszę jeszcze kupić rodzicom mały dodatek do prezentu do podziękowań. Zamierzamy też  z Rysiem poćwiczyć trochę taniec , bo kiepsko nam to wychodzi ale pójdziemy na żywioł i jakoś wyjdzie :) Trzeba jeszcze dogadać pare szczegółych odnośnie godzin, co i jak kiedy , kogo przywieśc itp. Czeka nas jeszcze spowiedź , która troszkę mnie przeraża ale damy radę. Raczej mnie tu nie będzie w następnym tygodniu, bo nie będę miała czasu. Wyproście nam ładną pogodę, bo podobno ma się ochłodzić.

nerwowy czas...

Niestety mam małą awarię i przez kilka dni poszukuję osoby do makijażu ślubnego. Zeczeło się od tego, że  mojej mamy sąsiadka zrobiła mi próbny makijaż, który wyszedł okropnie. Oczy nie takie, wszystkie niedoskonałości były widoczne więc zrezygnowałam z jej usług. Koleżanka poleciła mi makijażystkę , która rok temu malowała ją na ślub. Całe szczęście się udało i jestem już umówiona na 5 września. Obdzwoniłam chyba z 5 osób i wszystkie już są zajęte. 27 mam próbny makijaż ale mam nadzieje, że wyjdzie dobrze i już nie będę musiała się stresować:) Prawda jest taka, że makijaż musi się dobrze trzymać prawie 24 h i do tego musi wyglądać naturalnie oraz  zakrywać niedoskonałość. Wszystko mamy już gotowe do ślubu. Kwiaty zamówione, tort też. 27 idę farbować włosy. Martwi mnie tylko fakt, że mam tak późno panieński no ale trudno jakoś damy radę:P W pracy ostatni tydzień sierpnia mam maraton, bo trzy dni pod rząd po 12 h. Nie wiem jak to zrobie ale będę musiała to ogarnąć.  Udało mi się wyszarp

palnie, ślubie- misz masz:)

Jestem ale wogóle nie mam czasu na nic a zwłaszcza na to aby napisać tutaj chociaż kilka słów. Upały dają mi w kość i to bardzo. Jestem zmęczona i po południeu zasypiam na stojąco. Jak jestem w pracy to upał mi nie dokucza, bo klima jest na całe szczęście.  Także to nie moja bajka. Lubie ciepło ale bez przesady a dzisiaj ma być najgorętszy dzień podobno:) Nie ma co narzekać trzeba się cieszyć, że jest ciepło:) Druga przymiarka za mną i powiem wam suknia jest piękna. Oczywiście nie jest jeszcze gotowa ale wyglądam w niej bosko i szczuple:) Już kupiłam sobie welon. Troszkę poszalałam ale co tam raz się żyje :):) Sukienkę mam skromną więc welon może być bardziej ozdobny. Kolejna przymiarka 24 sierpnia i już sukienka powinna być gotowa:) Umowę z fotografem już podpisaliśmy. Jedyne co nam zostało to tort, kwiaty. Jeszcze na dniach mam próbny makijaż i zobaczymy co z tego wyniknie bo szczerze powiem, że nie mam pojęcia jaki ma być ten makijaż. Jeszcze muszę nam załatwić księdza który nam ud