Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

przyszła wiosna:P

Obraz
Jest, nareszcie przyszła :) Czuć ją w powietrzu, w promieniach słońca, w lekkim wietrzyku. Nareszcie mamy wiosne tak długo przeze mnie oczekiwaną. Słońce pięknie świeci, temparatura powyżej 15 stopni jednym słowem żyć nie umierać. U nas sprawy ślubne idą do przodu :) Mamy juz sale. Jest to sala w hotelu tutaj w miejscowości gdzie mieszkamy, dosłownie pięć minut od kościoła w którym będziemy brać ślub . Cieszę się niesamowicie, że nam się udało z tą salą, bo naprawdę miejsce wyjątkowe i z wyjściem na ogród. Moja mama utargowała lepszą cene, zmieniłyśmy menu i sale jest. Lista gości się powiększyła z 30 na około 40 ale oczywiście nie wiadomo czy wszyscy się zjawią więc planujemy wysyłac zaproszenia już na początku maja. Kilka dni temu byliśmy w kościele potwierdzić datę oraz dowiedzieć się o kilka rzeczy. Z dokumentami mamy się nie śpieszyć, bo one podobno są ważne 3 miesiące więc nie ma pośpiechu. Stresuje mnie fakt, że jeszcze nie mam sukienki ale spokojnie po świętach idę na poszu

pozytywniee :)

Kochani jestem i mam się dobrze. Pochłoneło mnie życie i pare zmian, które w nim zachodzi. Wszystkie zmiany na plus. Mam już prawie nową pracę. Zaczynam 23 kwietnia więc jestem podekscytowana. Mam za sobą 5 dniowe szkolenie na śląsku, które mi uświadomiło, że naprawdę zapowiada się fajna praca:) Poznałam bardzo fajne koleżanki , które mnie nauczyły kilku rzeczy. Oczywiście przede mną jeszcze sporo nauki ale nie boje się jej. Czas mija a ja nie piszę o naszych przygotowaniach ślubnych. Jutro idziemy oglądac sale i pytać o koszty wesela w dwóch hotelach u mnie w mieście. Bardzo się cieszę na tą wycieczkę. Mamy obejrzec dwa hotele i mam nadzieje, że może opuszczą cenę i się nam uda zrobić wesele tam gdzie nam się podoba. Jeżeli chodzi o suknie ślubne póki co muszę się umówić do kolejnego salonu na przymiarki ale czasu brak. W czwartek mam szkolenie , które zapewnie zejdzie cały dzień. W niedziele mam wolne, bo musze się przygotować do kolonoskopii, którą mam w poniedziałek rano. Nie lubi