Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Nowy początek...

Nowy początek i nowa ja. Dużo się zmieniło w moim życiu. Nie będę wdawać się w szczegóły ale obecnie przebywam za granicą, pracuje i zamknęłam pewien etap w swoim życiu. Kosztowało mnie to dużo nerwów i płaczu ale w końcu jestem szczęśliwa. Na dniach zaczynam nową pracę i mam nadzieję,że jakoś się odnajdę w tej nowej sytuacji. Nie myślałam, że tak to się zakończy ale czy można się obronić przed miłością...Rodzina kiepsko przyjęła moją decyzję ale pomału akceptują te zmiany i mam nadzieje, że  się przyzwyczają do nowej sytuacji. Niestety te zmiany kosztowały mnie sporo nerwów i ucierpiało na tym moje zdrowie. Odezwała się choroba jelit i naprawdę prawię się już poddałam ale całe szczęście mam obok siebie osobę, która mnie wspiera i kocha taką jaka jestem. Nie chudszą , ładniejszą tylko kocha mnie, mój sposób bycia, charakter, tatuaże . W listopadzie zrobiłam kolejny tatuaż, dość spory bo na całym udzie ale tym razem moja druga połówka była ze mną te 8 h i wspierała mnie podczas tatuow