Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2014

lenistwo...

Święta szybko minęły niestety.  Były dla mnie trochę smutne, bo bez mojej połówki. Jak to jest się łamać opłatkiem i nie móc się przełamać z ukochaną osobą? Smutno i dziwnie. Jednak po pracy mój R.  przyjechał do rodziców i połamaliśmy się opłatkiem, zjadł coś i około 24 byliśmy w domku. Tak samo było w pierwszy dzień świąt.Oczywiście miało być skromnie jeśli chodzi o prezenty ale było na bogato.  Chodziliśmy późno spać, bo około 1 albo i 2. Prawda jest taka, że może trochę wypoczęłam ale brakuje mi snu. Chodzę nie wyspana i staram się wytrwać do poniedziałku, bo wtedy mam wolne. Niestety cały weekend jestem w pracy. Cały czas myślę nad odejściem i chyba po tym okresie próbnym odejdę, bo jak liczę ile zarobie to aż zbiera mi się na płacz :( Człowiek się ściera, stara a oni mają to gdzieś i jeszcze myślą, że dobrze płacą. Czy naprawdę w dzisiejszym świecie tak ciężko o dobrego uczciwego pracodawcę? Więcej nie będę pisać o pracy, bo tylko się przez to smucę. Między mną a R. wszystko dob

świątecznie

Wpadłam tylko żeby dać wam znać, że żyje jeszcze i mam się dobrze:) Chociaż jak to przed świętami zmęczona jestem. Wczoraj ostatni dzień brałam antybiotyk. Po chorobie śladu nie ma. Jedynie czasami łapie mnie suchy kaszel ale myślę, że to już samo przejdzie. Miałam mieć weekend wolny ale w niedziele poszłam do pracy. Nie chciało mi się ale dobrze,że poszłam bo okazało się,że w grudniu ze względu na wolne nawet nie będę mieć 160 h więc wypłata będzie cienka. W sobotę byłam u mamy i zrobiłyśmy około 100 uszek na Wigilie. Ja się pytam kto to zje? :) Teraz trzy dni pod rząd jestem w pracy. Całe szczęście jesteśmy razem we dwie z koleżanką ze względu na ruch;) Dzisiaj jesteśmy razem 10 h, bo mają przyjść trzy zamówienia z hurtowni. Natomiast w Wigilie jestem sama tylko do 14. Z R. się cały czas mijam i bardzo mnie to denerwuje i smuci :( Jednak nic na to się nie poradzi. Wpadłam na genialny pomysł aby ślubu udzielił nam znajomy ksiądz, którego poznałam w liceum jak jeszcze chodziłam na o

brak weny...

Jak zauważyliście mało mnie tutaj ponieważ kompletnie nie wiem o czym mam pisać. Czas szybko leci, zbyt szybko. Mamy już połowę grudnia a ja nadal nie czuje nadchodzących świąt. Oczywiście wszystko wina pracy i tej dziwnej pogody. Kto by się spodziewał że w grudniu będzie 10 w plusie? W pracy jakoś leci ale ostatnio pochodziłam po mieście poskładałam cv i czekam. Mam nadzieje,że ktoś się odezwie. Ostatnio parę dni temu odwiedził mnie szef i chciałam z nim pogadać o zarobkach itp ale jakoś się bałam, że się do mnie przyczepi o coś albo nie daj Boże zwolni. W wigilie pracuje ale za to mam wolne w sylwestra co mnie bardzo cieszy. Chociaż nie mamy specjalnych planów. Na pewno nie zamierzam siedzieć w domu tylko wyjść nawet do kolegów R. i się napić i pogadać. Jak jest fajne towarzystwo to wiele nie potrzeba do dobrej zabawy. Znowu zaczęłam ćwiczyć  w domu ale powiem wam, że jest ciężko. Mimo wszystko nie poddaje się i staram się ćwiczyć dwa razy w tygodniu przynajmniej. Między mną i R. w

małe zawirowania...

Przepraszam, że znowu mnie tu nie ma ale jakoś ostatnio nie mam czasu ani chęci tu zaglądać. Chce zmienić wygląd bloga ale żaden szablon mi nie odpowiada więc nie mogę się zdecydować:) Zakończyliśmy z R. nauki przedmałżeńskie ale jak się okazało na tych spotkaniach na których nas nie było musimy być kiedy ksiądz będzie znowu zaczynał kurs. Jest to trochę utrudnienie ale do ślubu daleko więc mam nadzieje,że to nadrobimy. Po nowym roku czekają nas dwa spotkania w poradni, które mam nadzieje będą szybkie i bezbolesne. W sprawach ślubnych póki co nic się nie ruszyło. Mamy już wstępnie wybranego fotografa ale jeszcze trzeba na niego uzbierać kasę. Właśnie to mnie przeraża pieniądze. Jak wiecie mam pracę ale mało płatną, bo nawet nie mam najniższej krajowej. Najgorszy jest fakt,że co innego mam na umowie a co innego jest w rzeczywistości. Nie wiem co robić, bo z jednej strony potrzebuje pieniędzy bardzo, bo trzeba odkładać a z drugiej tak dawać się wykorzystywać to nie jest normalne :( Nie