Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2014

cudowny weekend z narzeczonym...

Zwolniłam, zatrzymałam czas chociaż na weekend. Tak nie wiele potrzeba mi do szczęścia. Wspólne chwile spędzone przy obiedzie, wspólny spacer czy małe zakupy na mieście. Już zapomniałam jak cudownie jest mieć wolny weekend. Zapomnieć o pracy i po prostu cieszyć się chwilą. Dzisiaj z R. wstaliśmy sobie po 9, zrobiliśmy razem śniadanko. Wyszliśmy na miasto po kilka rzeczy, a po powrocie. Ja oddałam się mojej ulubionej czynność czyli czytaniu na tarasie, a przy okazji opalałam moje blade nóżki:D Obecnie czytam Paulo Coelho "Zdradę". Miałam nie kupować tej książki ale mój narzeczony widział jak bardzo ją chce więc ją kupił. Książka ciekawa i wciągająca. Już zapomniałam jak bardzo lubię Coelho. Po wspólnie przygotowanym obiedzie wybraliśmy się do wypożyczalni po film a w drodze powrotnej poszliśmy na drinka i kolację :) Czasami człowiek musi poszaleć i oderwać się od tego wszystkiego. Jutro cała niedziela przed nami. Planów nie mamy żadnych ale na pewno wybierzemy się na spacer

szczęsliwa:d

Dzisiaj z R. poszliśmy do mojej parafii ustalić datę ślubu. Wybraliśmy 5 września 2015 :) Oczywiście musimy się zgłosić w marcu i to potwierdzić ale myślę, że to dobra data. Boje się, że sierpień może być upalny albo odwrotnie deszczowy. Oczywiście to malutki krok do przodu, bo prawda jest taka, że jest multum spraw do załatwienia. Myślę, że pomalutku wszystko będzie załatwiać oczywiście jak będzie kasa, bo bez niej ani rusz. Weekend minął szybko...Oczywiście za szybko jak zwykle. Tata był zaskoczony kwiatami i torem więc konspiracja się udała:D Posiedzieliśmy, pojedliśmy no i troszkę popiliśmy :) Przyjechała moja siostra więc razem się poopalałyśmy i jak co roku udałyśmy się na sesje w plener :) Zdjęcia wyszły piękne:D Mamy talent do robienia fajnych fotek. Włoski rozjaśnione ale niestety wysuszone i zniszczone. Mimo to efekt bardzo mi się podoba :) Teraz tylko odżywiam i odżywiam. Mam nadzieje, że po miesiącu albo dwóch będą w lepszym stanie.

szczęśliwa:D

Kochani jestem i mam się dobrze :) Mimo faktu, że nie mam kompletnie czasu na nic to pomału staram się ogarniać to wszystko :) Mój narzeczony od wczoraj ma urlop aż do końca lipca więc teraz on będzie się zajmował domem i gotowaniem ale oczywiście ja w miarę możliwości będę mu pomagać :) Dzisiaj mam wolne więc z samego rana pojechaliśmy na małe zakupy :) Kupiliśmy mojemu R. spodnie krótkie z Croppie, bo teraz przeceny są. Ja kupiłam sobie sweterek, krótkie spodenki i już od dawna upatrzone sandałki w ccc :) Miałam już nie kupować w tej firmie ale skusiła mnie promocja. Zakupiłam też farbę do zrobienia włosów ombre więc na weekend szykuje się farbowanie:) Już nie mogę się doczekać i mam nadzieje, że ładnie to będzie wyglądać :) Postaram się więcej pisać ale wiecie jak to jest człowiek zapracowany nie ma czasu. Między mną a R. wszystko się układa. Zamierzamy iść nie długo ustalić termin ślubu więc mam nadzieje, że coś wybierzemy :) Serdecznie dziękuje Kropce za pomoc w połączeniu moich

zakręcona:D

Jestem kochani, jestem. Mam nadzieje, że mnie nie opuścicie, bo ostatnio mało piszę. Po prostu pochłonęło mnie życie. Tak w skrócie można to ująć :) Mama po pierwszej chemii kiepsko się czuła ale teraz pomału dochodzi do siebie. Więcej je, wychodzi z domu i pomalutku nabiera sił. Wspieram ją jak mogę. Dzisiaj byłam zanieść skargę do NFZ na lekarkę, która źle mamę zdiagnozowała. Nie odpuścimy. Między mną a moim narzeczonym ostatnio było dość nerwowo ale teraz wszystko jest cudownie :) Mijamy się cały czas ale po całym dniu pracy cieszę się, że go widzę i najnormalniej w świecie mogę się do niego przytulić i wtedy więcej mi do szczęścia nic nie trzeba :) Sprawy śluby stoją w miejscu ale mój ukochany ma od połowy lipca urlop więc może w końcu pójdziemy do kościoła. Ja natomiast mam 16 lipca wolne i dwa weekendy w lipcu. W jeden weekend szykuje się 50 taty więc będzie imprezka:) Szykują się też zmiany u mnie w wyglądzie. Małe zmiany ale zawsze coś. Chce sobie zrobić włosy ombre. Jest te