roczek chrześnicy:)

Wczoraj z mężem byliśmy na roczku naszej kochanej chrześnicy Majki :) Było sporo gości i dużo dzieci . Mała jak wstała to się wystraszyła takiej ilość ludzi dopiero po godzince jej przeszło. Wcale jej się nie dziwie dużo ludzi i do tego dzieci. Mała miała super torta w kształcie biedronki:) Zjedliśmy torta, wypiliśmy kawkę a później z dzieciakami graliśmy w piłkę:) Oczywiście wszyscy goście z pytaniem kiedy my będziemy mieli dzieci ale ostatnio non stop to słyszymy. Przyjdzie i na nas czas kiedyś :) Na razie jest dobrze tak jak teraz jest. Nie każdy od razu musi mieć dzieci a zresztą to jednak jest odpowiedzialność.
Weekend mam wolny i dzisiaj mężu też ma wolne więc odespaliśmy sobie imprezkę i spaliśmy do 11:) Także obiad zaraz i relaks w domku.
W lipcu początek lipca mam 7 dni urlopu i jadę do siostry do Zielonej góry. Sama bez męża. Ciesze się bardzo bo w końcu pójdziemy z siostrą razem do klubu:) Wyluzować się. Dawno mnie tam u niej nie było więc bardzo się cieszę :) A kolejny urlop z mężem w sierpniu , dwa tygodnie :) To tak w skrócie co u nas :)

Komentarze

  1. My na szczęście nie jesteśmy pytani o plany powiększania rodziny - nasza sprawa kiedy.
    Ale fajnie urlopowe miesiące się szykują!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy słyszę pytanie "a kiedy Wy" w związku z dziećmi to mam wrażenie jakbym się przeniosła do czasów kiedy rodzina liczyła się tylko wtedy kiedy w związku było dziecko. Ale cieszę się kiedy słyszę coraz częściej takie słowa jak u Ciebie- na wszystko przyjdzie pora, nie trzeba się z tym spieszyć, nic na siłę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też słyszę podobne pytania, bardziej od strony Męża, ale jednak się pojawiają. Trochę bolą, ale z uśmiechem odpowiadam "jak Bozia da".

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

:)

nowy początek...

zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany....