Szczęśliwa:)

Dobry humor powrócił i to z dwojoną siłą. Najprawdopodobniej wszystko zasługa mojego kochanego męża, który ostatnio zrobił mi niespodziankę i po powrocie z pracy zastałam obiad-kolacje na stole oraz całe mieszkanie wypełnione świeczkami. Czasami potrafi być romantyczny :) Wiadomo jaki był finał tej historii:) Zdradzę wam tylko tyle, że to była cudowna noc podczas , której mało spaliśmy :) Od dzisiaj mam trzy dni wolnego więc bardzo się cieszę, bo sobie odpoczne:) Dzisiaj wybieram się na przejażdżkę z kolegą, który jeździ w rajdach :):) Mąż wyraził zgodę i nie ma nic przeciwko więc jest dobrze :):):) Zawsze chciałam się karnąć taka bryką rajdową:P Jest możliwość aby zrealizować to małe marzenie :):) Ciesze się jak dziecko:):) Odebrałam też badania i póki co wszystko jest dobrze :):) Jutro wizyta kontrolna u lekarki od jelit więc naprawdę zmiana lekarza mi wyszła na dobre:):)
Jestem szczęśliwa:) Kocham i jestem kochana. Może to banalne ale miłość jest najważniejszaaa:):) Maż się stara , dba o mnie i nic więcej mi do szcześcia nie potrzebne:):) Jak sie uda może w marcu wybierzemy sie na kabaret ze znajomymi :) Trzeba korzystać póki można :) U nas wiosnę czuć w powietrzu na dworze plus 9 stopni tylko słonka brakuje:):) To tak w skrócie co u nas słychać:) Miłego weekendu :P

Komentarze

  1. Przy takim mężu nie można nie mieć dobrego humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa jak Twoje wrażenia po przejażdżce? Ja chyba bym się jednak bała :) Ale skoro to było Twoje małe marzenie, fajnie, że mogłaś je zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

:)

nowy początek...

zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany....