gorsze dni...

Pół godziny temu wróciłam z pracy. !2 h w pracy samej może człowieka wymęczyć zwłaszcza jak nie ma ruchu:( Ostatnio mam bardzo dziwne dni. Chodzę smutna, popłakuje w ciągu dnia. Zabawne jest to, że naprawdę nie mam pojęcia co mi dolega i przez co mam  taki zły humor. Fakt ostatnio z mężem różnie bywało ale wiadomo, że czasami są gorsze a czasami lepsze dni. Może wszystko przez hormony szalejące przed kobiecymi dniami? Mam nadzieję, że to wszystko minie po "tych" dniach.
U nas nastąpiła jedna dość spora zmiana. Kupiliśmy z mężem samochód. Mały pięciodrzwiowy citroen saxo na benzynę. Mój R. od zeszłego roku dojeżdża do pracy do innego miasta. Dojazd zajmuje samochodem jakieś 20/25 minut ale niestety nie ma pksów o takich porach w których on jeździ do pracy. Wcześniej kolega woził pare osób do pracy ale padł mu samochód i Rysiu pożyczał od rodziców auto ale trafiła nam się okazja i kupiliśmy naszego mustanga:) Oczywiście koledzy daja mu na benzynę ale i tak pójdzie wiecej kasy niż jak myślałam. Samochód już jest przerejestrowany tylko nam zostało go ubezpieczyć ale na to mamy miesiąc. Jestem szczesliwa i kocham go całym sercem ale czasami rutyna typu praca/dom może zabić. Nie długo walentynki i tutaj niestety w walentynki będę sama, bo Rysiu ma popołudniówkę ale to tylko głupie święto. Ważne aby wyrażać sobie miłość przez cały rok. Temat dziecka został na razie zamknięty. Kolejny miesiąc zleciał zanim się obejrzymy a będzie wiosna:) Przynajmniej mam taką nadzieje, że nie długo będzie ciepło i wkońcu wyjdzie słońce :)
Póki co w pracy dobrze się układa. Grafik mam fajny, koleżanka już wróciła z urlopu więc teraz częściej będziemy we dwójkę:)

Komentarze

  1. Ja odkąd mam obok Męża zrozumiałam sens anty-walentynek. Bo jeśli się kogoś kocha to przez cały rok, każdego dnia a nie tylko przez 24h. Oczywiście, miło jest spędzić ten dzień razem jakoś wyjątkowo, ale to jeden z wielu dni, bo nawet bez okazji można, a nawet trzeba czasami poświętować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie świętuję walentynek, mam je każdego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jakieś przesilenie bo w okół sami smutni ludzie - w tym ja. Może jak przyjdzie ta wiosna, zaświeci słońce, to zachce się nam żyć i uśmiechać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby kochana bo naprawdę ta pogoda dobija człowieka...ale mimo wszystko trzeba być dobrej myśli:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

:)

nowy początek...

długa przerwa...