czerwcowo...

Znowu zaniedbałam bloga ale naprawdę nawet nie miałam kiedy tutaj zaglądać ale mam nadzieje, że mi wybaczycie.  Pracę zmieniłam i już od wtorku zaczynam pracować w bieliźnie. Praca bardziej mi się podoba. Oczywiście muszę zapoznać się z towarem i zapewne trochę mi to zajmie czasu ale dam sobie radę. Oczywiście muszę wyrobić daną ilość godzin w czerwcu więc mam dużó pracy ale to dobrze tzn że szybciej zapoznam się z towarem.
Mam już buty do ślubu tylko problem jest taki, że mają za duży obcas i jestem wyższa od mojego mężczyzny a tak nie może być. Zastanawiam się czy można iść do szewca aby skrócił obcas? Buty mi się podobają ale kurcze jestem w nich za wysoka eh... Czas goni bo w lipcu mam przymiarkę i już muszę iść z butami...Może jak mi się uda to pójdę z butami dzisiaj do szewca zobaczymy.
16 czerwca mamy wywiad przedmałżeński w kościele więc bardzo się cieszę, że chociaż to będziemy mieli z głowy. Cały czas się mijamy z R. Jak ja mam wolne to on jest w pracy, a jak on ma wolne to ja mam 12. Mam nadzieje, że lipiec będzie lepszy i nie będziemy się tak mijać.

Komentarze

  1. Młody musi sobie sam kupić garnitur, jak ty, sukienkę :) Nie ma zmiłuj :)
    To są podstawy. Pamiętaj, że zmiana pracy, to także czynnik, który wydaje sie lepszy. Może trzeba było przeczekać :)
    Zyczę by było lepiej :))

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmiana pracy wyszła mi na lepsze już teraz... tylko trzeba sie nauczyć nowych rzeczy...a co do kupowania garnituru to nie wiem czy on by sam kupil cos fajnego:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech wy kobiety ;) Za grosz zaufania . Od razu kontrola nad wszystkim. Może zacznij go ubierać po swojemu, na prawdę bedzie wtedy tym wymarzonym z marzeń ;)
      Jeżeli nie potrafi sam, niech weźmie ze sobą kogoś, kto się na tym zna, np. ojca :)
      Lub kolegę :)

      Dobrze, ze zmiana wyszła na dobre :) Nie ma to, jak zadowolony człowiek :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. nie no aż tak źle to ze mną nie jest...ja chce mu tylko doradzić , nie będę go do niczego zmuszać:)

      Usuń
  3. a ja znowu mam zamówioną kieckę a butów nie mam, myślę z tymi butami podpytaj szewca co da radę z nimi zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Intensywny czas, ale jestem pewna, że po nim zdążycie odpocząć i nacieszyć się sobą.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co ja mysle, ze to zelzy od tego jak bardzo chcesz skrócić ten obcas, bo jesli nie duzo to wtedy nie powinno być problemu. Radze udac sie do szefca i obczaić sytuacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. my tez z R sie mijamy ale juz sie przyzwyczailam do tego, za to wieczorami w weekendy troche to nadrabiamy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

:)

nowy początek...

zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany....