brak weny...
Jak zauważyliście mało mnie tutaj ponieważ kompletnie nie wiem o czym mam pisać. Czas szybko leci, zbyt szybko. Mamy już połowę grudnia a ja nadal nie czuje nadchodzących świąt. Oczywiście wszystko wina pracy i tej dziwnej pogody. Kto by się spodziewał że w grudniu będzie 10 w plusie? W pracy jakoś leci ale ostatnio pochodziłam po mieście poskładałam cv i czekam. Mam nadzieje,że ktoś się odezwie. Ostatnio parę dni temu odwiedził mnie szef i chciałam z nim pogadać o zarobkach itp ale jakoś się bałam, że się do mnie przyczepi o coś albo nie daj Boże zwolni. W wigilie pracuje ale za to mam wolne w sylwestra co mnie bardzo cieszy. Chociaż nie mamy specjalnych planów. Na pewno nie zamierzam siedzieć w domu tylko wyjść nawet do kolegów R. i się napić i pogadać. Jak jest fajne towarzystwo to wiele nie potrzeba do dobrej zabawy.
Znowu zaczęłam ćwiczyć w domu ale powiem wam, że jest ciężko. Mimo wszystko nie poddaje się i staram się ćwiczyć dwa razy w tygodniu przynajmniej.
Między mną i R. wszystko jest dobrze. Wiadomo mijamy się ale cóż nic na to się nie poradzi. Jakby człowiek ze sobą cały czas przebywał to nie wiem co to by się działo:D Nie wiem co wam jeszcze napisać. Żyjemy sobie z dnia na dzień. Staramy się cieszyć chwilami kiedy mamy wolne razem.
Ja oczywiście już planuje kolejny tatuaż. Normalnie aż się sama siebie boje. Mówiłam sobie, że zrobię ten tatuaż i koniec. Jednak się okazuje, że będzie kolejny kiedyś.
DOPISANE 18.12.2014
Niestety dopadło mnie choróbsko i to dość poważnie:( Zaczęło się w środę od kaszlu ale myślałam, że przejdzie samo. Natomiast wczoraj zupełnie straciłam głos. Ja nie mówiłam tylko furczałam ale w pracy musiałam być i przez to bardzo się męczyłam. Wróciłam do domu i jak się okazało gorączka 38 stopni. Wzięłam leki i do łóżka. Dzisiaj byłam u lekarza i tak jak myślałam dostałam antybiotyk na 5 dni i do tego tabletki do ssania, które mam ssać aż 6 razy dziennie:P Weekend mam wolny więc tylko jutro muszę iść na 7 godzin do pracy. Mam nadzieje,że do świąt się wykuruje i wróci mi głos:)
Znowu zaczęłam ćwiczyć w domu ale powiem wam, że jest ciężko. Mimo wszystko nie poddaje się i staram się ćwiczyć dwa razy w tygodniu przynajmniej.
Między mną i R. wszystko jest dobrze. Wiadomo mijamy się ale cóż nic na to się nie poradzi. Jakby człowiek ze sobą cały czas przebywał to nie wiem co to by się działo:D Nie wiem co wam jeszcze napisać. Żyjemy sobie z dnia na dzień. Staramy się cieszyć chwilami kiedy mamy wolne razem.
Ja oczywiście już planuje kolejny tatuaż. Normalnie aż się sama siebie boje. Mówiłam sobie, że zrobię ten tatuaż i koniec. Jednak się okazuje, że będzie kolejny kiedyś.
DOPISANE 18.12.2014
Niestety dopadło mnie choróbsko i to dość poważnie:( Zaczęło się w środę od kaszlu ale myślałam, że przejdzie samo. Natomiast wczoraj zupełnie straciłam głos. Ja nie mówiłam tylko furczałam ale w pracy musiałam być i przez to bardzo się męczyłam. Wróciłam do domu i jak się okazało gorączka 38 stopni. Wzięłam leki i do łóżka. Dzisiaj byłam u lekarza i tak jak myślałam dostałam antybiotyk na 5 dni i do tego tabletki do ssania, które mam ssać aż 6 razy dziennie:P Weekend mam wolny więc tylko jutro muszę iść na 7 godzin do pracy. Mam nadzieje,że do świąt się wykuruje i wróci mi głos:)
no leci leci ;)
OdpowiedzUsuńOj mało Cię tutaj mało. Ale cóż, pracujesz dużo do tego dom... facet...
OdpowiedzUsuńWszystko Ci wybaczymy. Dobrze, że mam z Tobą kontakt poza blogiem.
Jedno mnie zastanawia - dlaczego nie pochwalisz się tutaj swoim tatuażem? :)
Nie pochwale się bo nie chce aby ktoś go skopiował:D
UsuńCzy to jest ; Kocham swojego Rysia ;) T aj ataki tez mam ;)
Usuńhahahahahaha :) No zycie Niebieska, życie ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony fajnie miec pracę, ale z drugiej, dobzre, ze skladasz cv i szukasz :)
To dobrze :) Tak trzymaj :)
Pomogę ci, jezeli chodzi o wydatki slubne :)
Suknia mojej corki - 4500 . To pewien standard :)
Ale w duch tysiach, zmieścisz się niewątpliwie i wierz mi, że nie musi byc gorsza :))) To kwestia co, kto lubi :)
Dodatki u mojej, to, około 900, czyli bielizna, błyskotki, fryz itd. Ale i to można taniej. tyle, że suknia, to jedno, ale oprawa, to drugie i tu, nie przesadzałbym z oszczędzaniem. Bo cóż to za oszczędność, kiedy fryz, w połowie wieczoru się rozlatuje ? ;)
Pantofle, istotna sprawa, bo co by nie mówić, wygodne byc muszą :) Tę noc, wytrzymać trzeba :)))
Wierz mi, ze całość da się zamknąć w trzech tysiach, może nawet mniej :) Ważniejsze, byście sie kochali, a nie patrzyli na każdy grosz. Ja wiem, czasy ciężkie, więc oszczędność uzasadniona, ale...bez przesady :)
Co do tatuaży, to jak chcesz. Skoro nie szkoda ci swojego ciała i pieniędzy, to rób :) Ja uważam, że wszystko musi miec umiar, ale... to tylko wybór czegoś, kosztem czegoś :)
Pozdrawiam :)
Dziękuje bardzo za szczegółowe nakreślenie wydatków:D Ja chce oszczędzać ale nie tak żeby źle wyglądac czy źle się czuć. Po prostu zależy mi żeby niepotrzebnie nie wydać za dużo kasy:D
UsuńTatuaż to napis love means everything:D
Warto zatem pojeżdzić i poszukac czegoś gustownego, ale niedrogiego. Bo ladne, nie zawsze oznacza też wygodne. Owszem, to tylko jedna dzien, fajnie jest, kiedy jest nam wygodnie. Im prędzej zaczniesz, tym lepiej.Suknią jest podstawą, a dodatki mogą się trafić przy okazji.
UsuńOk, a co oznacza napis ? Kochasz wszystkich "facetow" ;) ? A co na to Twój chłopak ;)
Pozdrawiam :)
Od jutra postanowiłam że zaczynam ćwiczyć ale pewnie bęzie ciężko. Ile razy to już zaczynałam :D
OdpowiedzUsuńTatuaż fajna sprawa! :)
Obyś święta spędziła zdrowa i w pełni sił :)
OdpowiedzUsuńto dużo zdrówka życzę ;*
OdpowiedzUsuń