Żyję :)
Jestem i mam się dobrze. Przeżyłam 1 września i jestem z siebie dumna. Kolejka przez cały dzień składała się z 30 może więcej osób. Z koleżanką robiłyśmy swoje i bez żadnego pośpiechu i stresu. Utarg był na 15 tysięcy więc naprawdę się działo. Zdarzyło się też kilka zwrotów ale to i tak mało więc dobra nasza. Sezon pomału się kończy, bo praktycznie już nie będziemy robić zamówień tylko ściągamy podręczniki z innych punktów.
Między mną a R. było kilka zgrzytów ale sobie wszystko wyjaśniliśmy i teraz atmosfera jest o wiele lepsza. Dalej się mijamy co mnie denerwuje ale cóż nic na to nie poradzę. To tak w skrócie co u mnie więcej napisze po sezonie.
Między mną a R. było kilka zgrzytów ale sobie wszystko wyjaśniliśmy i teraz atmosfera jest o wiele lepsza. Dalej się mijamy co mnie denerwuje ale cóż nic na to nie poradzę. To tak w skrócie co u mnie więcej napisze po sezonie.
To dobrze że się z R dogadujecie. Jak przygotowania do ślubu? W pracy będziesz miała może trochę luźniej. trzy-m.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWiesz, lepiej jak się coś dzieje niż jak się nie dzieje nic w pracy. ;) Grunt, że wyjaśniliście sobie wszystko ;)
OdpowiedzUsuńPs gratuluję wybrania daty :)
Super, że dajesz radę. Ale jak nie Ty to kto? Wiedziałam, że będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńnajważniesze że oboje dajecie radę ;)
OdpowiedzUsuń