powrót do pracy...

Tydzień wolnego minął bardzo szybko,za szybko:( Jak zawsze kiedy człowiek ma wolne to czas mija szybko. Jedno jest pewne odpoczęłam, wynudziłam się troszkę i spędziłam dużo czasu z moim narzeczonym. Ja miałam wolne więc w tym tygodniu ja zajmowałam się domem i naprawdę zapomniałam jak to jest dobrze sprzątać, bo ostatnio jakoś się ociągałam i R. miał do mnie o to pretensję, ale teraz wszystko jest dobrze :) Niestety nie umyłam okien, bo pogoda była kiepska i nie chciałam się przeziębić. Oczywiście teraz jak wracam do pracy to ma być piękna pogoda:) Byłam dzisiaj z R. w pracy po premie i naprawdę pozytywnie jestem zaskoczona:) Oczywiście już kupiłam sobie wypatrzoną wcześniej sukienkę i jutro pójdę w niej do pracy:) Oczywiście o ile R. mnie puści:) Przez ten okres kiedy miałam urlop nie mogliśmy się od siebie odkleić i toczyliśmy rozmowy o wszystkim i o niczym :) Cudownie spędziliśmy czas:)
Cieszy mnie fakt, że cały czas odkładam kasę na ślub i staram się co miesiąc odłożyć jakąś kwotę. Cieszę się też, że już w październiku spłacimy ostatnią ratę za telewizor i tym sposobem wpadnie nam parę złotych więcej na życie:)
Jutro wracam do pracy ale moja koleżanka idzie na urlop więc cały tydzień będę po 10 h sama niestety, ale jakoś sobie poradzę. To tyle u mnie. Przepraszam, że tak chaotycznie ale jakoś nie mogę nic sensownego sklecić ostatnio.

Komentarze

  1. Dobrze, ze odpoczelas i ze nadrobiliscie z Narzeczonym wspolny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wypoczęta gotowa bo boju brawo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie dobrze! Cieszę się że wam się dobrze układa. Zapraszam do siebie trzy-m.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę tego beztroskiego czasu razem;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

:)

nowy początek...

zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany....