cudowny weekend z narzeczonym...
Zwolniłam, zatrzymałam czas chociaż na weekend. Tak nie wiele potrzeba mi do szczęścia. Wspólne chwile spędzone przy obiedzie, wspólny spacer czy małe zakupy na mieście. Już zapomniałam jak cudownie jest mieć wolny weekend. Zapomnieć o pracy i po prostu cieszyć się chwilą. Dzisiaj z R. wstaliśmy sobie po 9, zrobiliśmy razem śniadanko. Wyszliśmy na miasto po kilka rzeczy, a po powrocie. Ja oddałam się mojej ulubionej czynność czyli czytaniu na tarasie, a przy okazji opalałam moje blade nóżki:D Obecnie czytam Paulo Coelho "Zdradę". Miałam nie kupować tej książki ale mój narzeczony widział jak bardzo ją chce więc ją kupił. Książka ciekawa i wciągająca. Już zapomniałam jak bardzo lubię Coelho. Po wspólnie przygotowanym obiedzie wybraliśmy się do wypożyczalni po film a w drodze powrotnej poszliśmy na drinka i kolację :) Czasami człowiek musi poszaleć i oderwać się od tego wszystkiego. Jutro cała niedziela przed nami. Planów nie mamy żadnych ale na pewno wybierzemy się na spacer...