maraton lekarzowy...
Jak już wcześniej pisałam moja mama jest chora. Związku z tym ja oraz siostra musimy się przebadać, bo jesteśmy w tak zwanej grupie ryzyka. Dzisiaj byłam u lekarza specjalisty, który mnie zbadał i umówił na usg piersi. Oczywiście powiedziałam o swojej chorobie jelit, a on od razu zauważył, że mam anemie i wysłał mnie do specjalisty od niedokrwistość. Czeka mnie kolejna wizyta u lekarza ale wcześniej muszę iść zrobić morfologie i żelazo. Wszystko zaczyna się od nowa eh. Niestety muszę to załatwić, wyjścia innego nie widzę.
Jeszcze się okazało, że dostaniemy tylko kasę za staż za połowę miesiąca. Tyle dobrego, że szef nam dopłaca do tego 1000 ale też nie wiemy kiedy ta wypłata będzie. Wiadomo z kasą krucho jak zawsze, ale mimo wszystko trzeba być dobrej myśli. W przyszłym miesiącu może wyjdziemy na prostą jeśli chodzi o finanse.
W tym całym zamieszaniu jest jedna dobra nowina. Nasz ślub odbędzie się w przyszłym roku. Wszystko dzięki przyszłej teściowej, która wspomoże nas finansowo, bo ma odłożone pieniądze na ten cel. Oczywiście ja muszę odłożyć sobie kasę aby się ubrać na ślub czyli sukienka, makijaż, buty itp. Na dniach postaram się dowiedzieć o nauki przedmałżeńskie, bo to można wcześniej załatwić. Nie mam pojęcia jak my to zorganizujemy, przeraża mnie to wszystko. Tyle spraw do załatwienia. Nie sądziłam, że tak szybko ten ślub będzie, bo jednak rok to szybko zleci. Myślę, że razem damy sobie radę na pewno.
W pracy wszystko się układa. Parę dni temu zrobiłam swój pierwszy skup podręczników. Oczywiście z pomocą koleżanki ale ważne, że mi się udało i że, nie spanikowałam. Teraz w pracy czeka mnie maraton, bo aż prawie 2 tygodnie pracy bez dnia wolnego:( Jakoś dam radę i na pewno ten czas szybko zleci:P
Do następnego razu :)
Jeszcze się okazało, że dostaniemy tylko kasę za staż za połowę miesiąca. Tyle dobrego, że szef nam dopłaca do tego 1000 ale też nie wiemy kiedy ta wypłata będzie. Wiadomo z kasą krucho jak zawsze, ale mimo wszystko trzeba być dobrej myśli. W przyszłym miesiącu może wyjdziemy na prostą jeśli chodzi o finanse.
W tym całym zamieszaniu jest jedna dobra nowina. Nasz ślub odbędzie się w przyszłym roku. Wszystko dzięki przyszłej teściowej, która wspomoże nas finansowo, bo ma odłożone pieniądze na ten cel. Oczywiście ja muszę odłożyć sobie kasę aby się ubrać na ślub czyli sukienka, makijaż, buty itp. Na dniach postaram się dowiedzieć o nauki przedmałżeńskie, bo to można wcześniej załatwić. Nie mam pojęcia jak my to zorganizujemy, przeraża mnie to wszystko. Tyle spraw do załatwienia. Nie sądziłam, że tak szybko ten ślub będzie, bo jednak rok to szybko zleci. Myślę, że razem damy sobie radę na pewno.
W pracy wszystko się układa. Parę dni temu zrobiłam swój pierwszy skup podręczników. Oczywiście z pomocą koleżanki ale ważne, że mi się udało i że, nie spanikowałam. Teraz w pracy czeka mnie maraton, bo aż prawie 2 tygodnie pracy bez dnia wolnego:( Jakoś dam radę i na pewno ten czas szybko zleci:P
Do następnego razu :)
Mam nadzieję, że wszystkie badania będą w porządku. I że Twoja mama szybko wyzdrowieje.
OdpowiedzUsuńMy stwierdziliśmy w listopadzie, od marca się organizujemy od zera, a ślub w październiku :) Dacie radę!
Kochana, spokojnie i nie na ostatnią chwile, aslub sie pieknie i bez stresu zorganizuje ;-)
OdpowiedzUsuńto wielki stres, ale będziesz miała pewność że jesteś zdrowa bo tak będzie zobaczysz ;*
OdpowiedzUsuńOby badania okazały się dobre i okazało się, że nie jesteś w grupie ryzyka. Super z tym terminem ślubu, czyli trafiła Ci się dobra teściowa :-)
OdpowiedzUsuńWizyty u lekarzy do przyjemności nie należą, ale lepiej zapobiegac niż leczyć, więc to bardzo dobrze, że jesteście pod kontrolą.
OdpowiedzUsuńWesele za rok? Super nowina! :) my nasze zaczęliśmy organizować jakiś rok i dwa, trzy miesiące przed ślubem (wtedy podpisaliśmy umowy z właścicielami sali, zespołem i fotografem) a i tak miałam wrażenie, że bardzo wolno mijał ten czas :) zastanawialiście się już nad miesiącem? :)
Moja mama myśli, że to za szybko aby cokolwiek organizować ale ja myślę że to dobrze że bez pośpiechu to wszystko ogarniemy:) Ja myślę nad czerwcem:)
UsuńTo się wszystko da :) dwoje z moich znajomych zorganizowało wesele w 4-7 miesięcy (odbędą się w tym roku) i wcale nie musieli ;) poza tym po zarezerwowaniu tego co najważniejsze przez kilka miesięcy niewiele będzie się działo, bo niektórych spraw po prostu nie da się przyspieszyć :) nie ma co panikować, to nie będzie tak, że przez cały rok wszystko będzie się kręcić tylko i wyłącznie wokół ślubu :) na spokojnie zdążycie a i nie będziecie znudzeni wieloletnimi przygotowaniami ;) osobiście polecam maj ;) :D
UsuńNo tak wszystko można zorganizować jak się chce:P Jak widać po tegorocznym maju pogoda nie sprzyja więc maj odpada:P
UsuńEee, bez przesady ;) nie wiem jak tam u Ciebie, ale u nas jest ładnie :) fakt, sporo pada jak na maj, ale do tej pory każde sobotnie popołudnia były w większość słoneczne, a jeśli padało to niewiele, albo przed południem :) dokładnie to obserwuję ostatnio :D
UsuńP.S. Najbardziej deszczowym miesiącem jest lipiec jak coś ;)
A u mnie odwrót cały tydzień padało bez wyjątków teraz dopiero jest ładnie:D
UsuńWitaj Niebieska :)
OdpowiedzUsuńNie przejmój się ślubem, martw się o zdrowie. W zeszłym roku wydawaliśmy córkę, więc nie panikuj. A jeżeli zechcesz pomocy, na co zwrócić uwagę, przy organizacji sali, nie ma sprawy, pomogę :) U nas wyszło super, więc i Ciebie tak będzie :)))
Współczuję tego Twojego chorowania :( Jak coś się za człowiekiem wciąż wlecze, to i nawet te mi le rzeczy nie cieszą :) Ale głowa do góry i z wiarą naprzód. Wszystko bedzie dobrze :)))
Pozdrawiam :)