chorowicie :(

W piątek po czwartkowym grillu kiepsko się czułam. Właściwie to już w czwartek mnie gardło bolało ale myślałam, że samo przejdzie. Niestety się pomyliłam i w piątek po pracy z kaszlem i bólem gardła pojechałam do lekarza. Mam zapalenie krtani i oczywiście lekarz wypisał w c*** drogie leki i skończyło się na tym, że wykupiłam tylko antybiotyk i jeszcze jedne tabletki. Nie wpadłam na pomysł aby powiedzieć mu, żeby przepisał nie za drogie leki. W piątek i sobotę przeleżałam ze stanem podgorączkowym w łóżku. Dzisiaj czuje się lepiej ale dalej mam okropny kaszel i katar. Oczywiście dostałam antybiotyk ale taki trzy dniowy tylko. Jutro mam na 15 do pracy więc tyle dobrego:) Jednak rano trzeba wstać,bo jadę do dermatologa. Muszę się ciepło ubierać i brać coś na odporność a będzie dobrze. Nienawidzę być chora. Człowiek nie ma wtedy siły na nic. Ważne, że pomału dochodzę do siebie. Dzisiaj mój narzeczony ma wolne więc idziemy do moich rodziców na obiad. Za oknem świeci słońce ale jest jedyne 11 stopni więc pogoda zdradliwa. Muszę ciepło się ubrać a będzie dobrze :) Z kasą też krucho no ale cóż jakoś do 10 musimy wytrzymać:) Będzie moja wypłata to jakoś damy radę :) Do następnego napisania:) buziaki:P

Komentarze

  1. Zdrowiej, kuruj się i dochodź jak najszybciej do siebie. Będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szybkiego powrotu do zdrówka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka:) dbaj o siebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta choroba teraz modna, bo moja kumpela też ma :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

:)

nowy początek...

zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany....