Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

zabiegana:)

Jestem i żyję jakby ktoś się pytał oczywiście:) Ostatnio najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. W pracy wysyłają nas na szkolenia i już drugi raz w tym tygodniu jadę do Bolesławca. Tyle dobrego,że tylko na jeden dzień no i że zwracają za bilety:) Na razie praca mi się podoba no ale zobaczymy co będzie dalej. Trzeba być dobrej myśli. Jedno jest pewne co raz więcej umiem i to mnie cieszy:) Między mną, a R. sytuacja się wyjaśniła i teraz tylko się mijamy no ale cóż jakoś to przetrwamy:) Na razie sprawy ślubu odłożone i chyba zabierzemy się za nie dopiero po wakacjach. Ja możliwe, że będę miała góra dwa dni urlopu jak się uda, ale niestety tak jest podczas sezonu na podręczniki. Teraz niedziele mam wolną ale przyszły weekend chyba pracuje. Mój R. też miał mieć wolne, a dzwonili po niego, że ma przyjść do pracy. Jadę dzisiaj zrobić morfologie, bo w mojej przychodni tempa pielęgniarka pobrała za mało krwi i nie mam wyników, a dzisiaj po południu jadę do lekarki od anemii. Oczywiście przy ...

urodzinowy dzień

Dzień jak co dzień. Nic szczególnego pewnie się nie wydarzy. Piszę ten post przed wyjściem do pracy. Mój R. od wtorku ma tydzień wolnego i niestety nie służy mu to wolne. Chodzi wkurwiony na cały świat, a oczywiście najbardziej na mnie. Zamiast coś ogarnąć w domu to leży i całe dnie śpi. Ja rozumiem, że musi się zregenerować ale bez przesady ile można spać? Wczoraj pojechałam do pracy zapłakana i przez niego miałam cały dzień popsuty eh. Wróciłam do domu i wystarczyło,że powiedziałam jedno zdanie a on znowu do mnie z mordą. Nie wiem co mam robić. Próbuje złagodzić sytuacje ale on ma to gdzieś, zresztą jak zwykle. Nie przejmuje się mną w ogóle co mnie bardzo boli. Podobno my kobiety mamy humorki, a jak widać u mnie jest na odwrót. Weekend mam wolne i nie zamierzam go zmarnować. W sobotę jak będzie pogoda rodzice planuje grlila więc zapowiada się ciekawie. Wczoraj powiedziałam mu,że to co robi sprawia mi ból i że nie jestem zabawką, a on stwierdził,że bardzo lubi mnie denerwować. Ręce o...

maraton lekarzowy...

Jak już wcześniej pisałam moja mama jest chora. Związku z tym ja oraz siostra musimy się przebadać, bo jesteśmy w tak zwanej grupie ryzyka. Dzisiaj byłam u lekarza specjalisty, który mnie zbadał i umówił na usg piersi. Oczywiście powiedziałam o swojej chorobie jelit, a on od razu zauważył, że mam anemie i wysłał mnie do specjalisty od niedokrwistość. Czeka mnie kolejna wizyta u lekarza ale wcześniej muszę iść zrobić morfologie i żelazo. Wszystko zaczyna się od nowa eh. Niestety muszę to załatwić, wyjścia innego nie widzę. Jeszcze się okazało, że dostaniemy tylko kasę za staż za połowę miesiąca. Tyle dobrego, że szef nam dopłaca do tego 1000 ale też nie wiemy kiedy ta wypłata będzie. Wiadomo z kasą krucho jak zawsze, ale mimo wszystko trzeba być dobrej myśli. W przyszłym miesiącu może wyjdziemy na prostą jeśli chodzi o finanse. W tym całym zamieszaniu jest jedna dobra nowina. Nasz ślub odbędzie się w przyszłym roku. Wszystko dzięki przyszłej teściowej, która wspomoże nas finansowo, bo...

chorowicie :(

W piątek po czwartkowym grillu kiepsko się czułam. Właściwie to już w czwartek mnie gardło bolało ale myślałam, że samo przejdzie. Niestety się pomyliłam i w piątek po pracy z kaszlem i bólem gardła pojechałam do lekarza. Mam zapalenie krtani i oczywiście lekarz wypisał w c*** drogie leki i skończyło się na tym, że wykupiłam tylko antybiotyk i jeszcze jedne tabletki. Nie wpadłam na pomysł aby powiedzieć mu, żeby przepisał nie za drogie leki. W piątek i sobotę przeleżałam ze stanem podgorączkowym w łóżku. Dzisiaj czuje się lepiej ale dalej mam okropny kaszel i katar. Oczywiście dostałam antybiotyk ale taki trzy dniowy tylko. Jutro mam na 15 do pracy więc tyle dobrego:) Jednak rano trzeba wstać,bo jadę do dermatologa. Muszę się ciepło ubierać i brać coś na odporność a będzie dobrze. Nienawidzę być chora. Człowiek nie ma wtedy siły na nic. Ważne, że pomału dochodzę do siebie. Dzisiaj mój narzeczony ma wolne więc idziemy do moich rodziców na obiad. Za oknem świeci słońce ale jest jedyne 11...