i już po świętach...
Przepraszam, że znowu zaniedbałam blog i dziękuje tym, którzy pamiętali o mnie i o życzeniach świątecznych. Moje święta zdecydowanie za szybko minęły ale i też bardzo leniwie i niestety chorowicie. Te wszystkie potrawy tłuste spowodowały, że wstawałam w nocy, a co za tym szło chodziłam nie wyspana. Zresztą i tak się oszczędzałam w święta i starałam się tak bardzo nie najadać ale to nie było łatwe. Tak samo jeśli chodzi o alkohol i niestety potem były skutki, ale żyje i pomału wszystko wraca do normy. Dzisiaj zupka i zero tłustego. W domu mamy pełno słodyczy, które dostaliśmy od mamy mojego R. a ja nie mogę na nie patrzeć już i tak samo mam z ciastem:P My jak co roku dwie Wigilie i naprawdę sprawnie nam to poszło:) Prezentów było sporo, a miało być skromnie czyli wyszło jak zawsze:) Nie będę umieszczać zdjęć co dostałam, bo nie widzę w tym sensu. Dostałam wybraną przez siebie książkę mojego ulubionego autora Musso i już na dniach zaczynam czytać. Od mamy i siostry dostałam ciuch i uwaga w rozmiarze s, który jest na mnie dobry. Jestem w ciężkim szoku, że się zmieściłam w ciuchy o rozmiarze s. Oczywiście wkoło wszyscy jęczą, że jestem za chuda ale ja się sobie podobam no i R. też zadowolony, a to najważniejsze:) Mój R. jak wróciliśmy do domu po Wigilii u mnie wręczył mi prezent niespodziankę czyli coś do sypialni. Taką czarną seksowną haleczkę na ramiączkach i do tego majteczki w komplecie. Cieszyłam się jak dziecko, bo mierzyłam ten komplet przed świętami, ale był drogi i nie kupiliśmy, a tu taka niespodzianka :) Kochany jest i to bardzo:) Dba o mnie i stara się wspierać w każdej chwili. Mój kochany niestety w pracy ale jutro już ma wolne więc sobie odpocznie. Święta spędziliśmy trochę u moich rodziców, a troszkę u R. rodziców i tak minęły te dni.
Jeśli chodzi o Sylwestra to po raz pierwszy odkąd jesteśmy razem spędzimy go osobno niestety. Mój R. jutro zaczyna nocki więc Sylwestra spędzę u rodziców. Miałam iść do przyjaciółki ale ona pracuje więc zostają mi rodzice niestety.
Jeśli chodzi o Sylwestra to po raz pierwszy odkąd jesteśmy razem spędzimy go osobno niestety. Mój R. jutro zaczyna nocki więc Sylwestra spędzę u rodziców. Miałam iść do przyjaciółki ale ona pracuje więc zostają mi rodzice niestety.
Cieszę się, że święta minęły sympatycznie, pomimo tych drobnych zdrowotnych niedogodności.
OdpowiedzUsuńDałam rade:P
Usuńzazdroszczę tych miłych chwil w święta, ja w następne to chyba wyjadę w jakąś egzotyczną podróż last minute żeby od tego uciec hehe
OdpowiedzUsuńdlaczego? ąż tak źle było?
UsuńNie fajnie z tym chorowaniem, ale mimo wszystko dobrze, ze święta spędziliście spokojnie i jesteś zadowolona z prezentów ;-)
OdpowiedzUsuńZ życzeniami świątecznymi nie zdążyłam, ale za to składam noworoczne :) Życzę Ci udanej zabawy sylwestrowej i dużo szczęścia i sukcesów w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuń