istne szaleństwo:P

Wczoraj mój Misiek miał wolne i był to dość szalony dzień :) Związku z tym, że była wypłata mieliśmy multum spraw do załatwienia. Do południa poszliśmy odebrać moje buty od szewca i kupić leki. Później wybraliśmy się na nasz rynek i kupiliśmy kilka drobiazgów. Niestety nic mojemu Kochanem nie kupiłam jeszcze na urodzinki, ale w poniedziałek będę jechać do UP to po drodze wpadnę do kilku sklepów. Po obiadku i małym odpoczynku pojechaliśmy do Lidla, Netto i oczywiście zahaczyliśmy o Rossmanna. Do domu wróciliśmy sobie na piechotę i takim sposobem mieliśmy godzinny spacerek. Mieliśmy zamówić coś do jedzenia i posiedzieć w domu, ale mój R. zaprosił mnie do restauracji :) Spędziliśmy miły wieczór pijąc, jedząc i wspominając początek naszej znajomości :) W domku byliśmy około 22 i zrobiliśmy sobie seans filmowy, ale ja nie wiem od czego byłam tak zmęczona, że godzina 24 i już spałam.
Dzisiaj mój Misiek zaczyna nocki niestety więc czekają mnie samotne noce. Ja wstałam sobie dzisiaj po 10 :) Dawno mi się tak dobrze nie spało :) Oczywiście mój luby już po 9 wstał, bo zapewne głód go zżerał :) Dzisiaj raczej żadnych planów nie mamy. Czyste lenistwo no i oczywiście obowiązkowe ćwiczenia z Ewą.
Skończyłam czytać Płomień Crossa i nawet dobre wrażenie na mnie zrobiła, ale jednak Grey dla mnie jest numerem jeden. Teraz już zaczęłam czytać trzecią część czyli Wyznanie Crossa, ale niestety nie mam książki więc czytam sobie na telefonie w wersji pdf. Szczerze powiem, że nawet fajnie się czyta tylko oczy się bardziej męczą.  

Komentarze

  1. :))) widzę, że Wasz czwartkowy wieczór był równie udany jak nasz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne są takie dni :) Sama często takie miewam zwłaszcza po wypłacie kiedy trzeba kupić tysiąc rzeczy, które się skończyły ale każdą w innym sklepie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

:)

nowy początek...

zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany....