powrót do pracy...
Tydzień wolnego minął bardzo szybko,za szybko:( Jak zawsze kiedy człowiek ma wolne to czas mija szybko. Jedno jest pewne odpoczęłam, wynudziłam się troszkę i spędziłam dużo czasu z moim narzeczonym. Ja miałam wolne więc w tym tygodniu ja zajmowałam się domem i naprawdę zapomniałam jak to jest dobrze sprzątać, bo ostatnio jakoś się ociągałam i R. miał do mnie o to pretensję, ale teraz wszystko jest dobrze :) Niestety nie umyłam okien, bo pogoda była kiepska i nie chciałam się przeziębić. Oczywiście teraz jak wracam do pracy to ma być piękna pogoda:) Byłam dzisiaj z R. w pracy po premie i naprawdę pozytywnie jestem zaskoczona:) Oczywiście już kupiłam sobie wypatrzoną wcześniej sukienkę i jutro pójdę w niej do pracy:) Oczywiście o ile R. mnie puści:) Przez ten okres kiedy miałam urlop nie mogliśmy się od siebie odkleić i toczyliśmy rozmowy o wszystkim i o niczym :) Cudownie spędziliśmy czas:) Cieszy mnie fakt, że cały czas odkładam kasę na ślub i staram się co miesiąc odłożyć jakąś kwotę...