Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

powroty są trudne:)

Od prawie dwóch tygodni mieszkamy już z mężem u siebie na mieszkaniu. Jest cudownie chociaż inaczej i pomału się przyzwyczajamy do faktu, że mamy swoją sypialnie :) Troche inaczej wyglądają nasze wieczory. Już tak długo nie siedzimy przed telewizorem więc chyba bardziej się wysypiamy. Pomału znikają kartony do wypakowania więc jest dobrze. Mieszka nam się fajnie chociaż nie wiem dlaczego cały czas marzne a zwłaszcza w nocy. Pierwszą parapetówę rodzinną mamy za soba. Poszło całkiem fajnie i miałam okazję upiec pierwszy raz własnoręcznie muffinki bananowe z kawałkami czekolady, które wyszły przepyszne :) Wczoraj byłam u nowej lekarki od jelit , która całkowicie zmieniła mi leczenie i dała też antybiotyki aby zwalczyć nawrót choroby. Mam nadzieje, że mi przejdzie i wszystko się ułoży. Ostatnio też mam problemy z zębami i niestety mam dwa zęby do leczenia kanałowego a to niestety pociąga za sobą spore koszta a święta tuż tuż.

powrót po długiej przerwie...

Jestem i mam się dobrze. Moja nieobecność była spowodowana braku internetu na naszym kompie a pisanie postu na telefonie to koszmar. Co u nas słychać? Nadal mieszkamy u moich rodziców ale jest nadzieja, że w poniedziałek będziemy już u siebie. Oczywiście jak to bywa wypływają różne problemy na mieszkaniu. Tutaj coś cieknie, tam jest krzywo itp. Niestety mój tata i mój mąż pracują więc wiadomo robią na mieszkaniu po pracy. Pomału mieszkanie nabiera kształtu. Drzwi już są zamontowane ale niestety czeka nas jeszcze składanie mebli a to jest czasochłonne niestety. Dalej czekamy na zamówione żaluzje ale niestety w tej kwestii cisza. Część mebli wzięliśmy na raty a część kupiliśmy za gotówkę.  Dzisiaj byliśmy z mężem załatwić internet więc już na dniach będę miała na nowym mieszkaniu internet więc powrócę do żywych :) Trochę mnie przeraża ta przeprowadzka ale damy radę. Wiadomo, że zapewne trochę minie zanim się urządzimy ale niestety w jeden dzień nie jesteśmy w stanie tego zrobić....