Zagubiona...
Pogubiłam się w tym wszystkim...w swoich uczuciach, pragnieniach...w swoim życiu...Za nami kolejny kryzys ale mimo to brakuje mi czegoś w życiu...tej radości z życia...brakuje sama nie wiem czego, kogo...Jestem zagubiona...Tęsknie chociaż wiem, że to nic nie da...że to nie ma sensu, że i tak nie odważę się podjąć pewnej decyzji...Przed naszym ślubem byłam szczęśliwsza i to o wiele...W szarej codzienności można się pogubić...zwłaszcza kiedy się człowiek mija z tą drugą połówka. Odliczam dni do urlopu. Do naszego wspólnego długiego urlopu w sierpniu i wyjeździe do Zakopanego. Bardzo tego potrzebujemy by na nowo pobyć ze sobą i odetchnąć od tej codzienność , która czasami może przytłaczać. Nie podoba mi się, że co niektóre osoby wtrącają się w nasze życie i to czasami odnoszę wrażenie, że za bardzo. Czuję ciągłą presje odnośnie bycia mamą ale jakoś nie po drodze mi do macierzyństwa. Szkoda tylko, że niektórzy nie potrafią tego uszanować.