w końcu mam:)
Ciągle jakoś nie mam weny i czasu żeby tu zaglądać. Mało się też udzielam na waszych blogach za co bardzo was przepraszam. Jak mam wolne to jest milion spraw do załatwienia. Tym bardziej, że teraz moja druga połówka miała tydzień wolnego więc chciałam jak najwięcej czasu z nim spędzić. Super nam się układa. Jestem szczęśliwa i chociaż czasami się mijamy to wiem, że jak wrócę do domu on na mnie czeka i tęskni. Tatuaż, który zrobiłam bardzo mu się podoba. Niestety nie jest jeszcze skończony i w maju czeka mnie druga sesja. Ogólnie nawet w miarę dobrze to zniosłam :) Aż kolega, który go robił się zdziwił, że jestem taka dzielna. Spędziłam u niego prawie 3 h ale naprawdę było warto:) 15 maja idę kończyć i będę go przedłużać aż do biodra. Miałam tego nie robić ale stwierdziłam, że raz się żyje. Mnie się bardzo podoba i dobrze się z nim czuje i to jest najważniejsze :) Same gojenie nie należy do przyjemnych, bo wszystko jest uwalone maścią ale ja sobie już wypracowałam swój własny syste...